Barbara Piórkowska - Szklanka na pająki


Z czym Wam się kojarzy Gdańsk? Z fontanną Neptuna? Stocznią gdańską i Solidarnością? Ulicą Długą i Złotą Bramą? Żurawiem? A może po prostu z morzem?

Dla mnie Gdańsk to Niemcy. Jako germanofilka kojarzę to miasto na północy Polski przede wszystkim jako tło powieści jednego z moich najukochańszych pisarzy Güntera Grassa. Uwielbiam powieści, gdzie w Danzigu żyją obok siebie Niemcy i Polacy, pamiętam jak będąc na studiach z wypiekami na twarzy pochłaniałam "Ester" Stefana Chwina.

W debiutanckiej powieści Barbary Piórkowskiej nie ma niestety ani jednego Niemca. Jest za to wszystko, co wymieniłam na wstępie, czyli pierwsze skojarzenia przeciętnego Polaka odnośnie Gdańska.

Główną bohaterką i jednocześnie narratorką powieści jest Aleksandra, urodzona w latach 70-tych malarka, która z perspektywy czasu krok po kroku opisuje nam swoje życie w rodzinnym mieście Gdańsku. Oczami małej Oli patrzymy na jej dzieciństwo spędzone najpierw w mieszkaniu dziadków, potem już tylko z rodzicami na nowo wybudowanym osiedlu z płyty, na jej próby najpierw zrozumienia a potem opisania świata poprzez barwy. Czytamy o szkolnych sukcesach i porażkach, o pierwszych miłościach, próbach wyróżnienia się z tłumu, pokazania swojej indywidualności poprzez strój, fryzurę. Ale jest to też powieść o dojrzewaniu do kobiecości i do wolności, do wewnętrznego spokoju, zgody na siebie i na świat.

Zwyczajne życie rodziny Oli toczy się na tle historycznych wydarzeń - czytając o codzienności przeciętnych obywateli obserwujemy jak rozwija się Gdańsk w czasach PRL-u, jak powstają nowe osiedla, jak wybucha stan wojenny i jak dochodzi do protestów w Stoczni Gdańskiej. Informacje te są jakby przemycane mimochodem, czytelnik musi niekiedy domyślać się, o jakie wydarzenie chodzi, gdyż całość opisywana jest przez dorastające dziecko, które nie rozumie jeszcze czym jest stan wojenny i jest jedynie niezadowolone, bo pewnej niedzieli zamiast "Teleranka" w telewizji nadano przemówienie gen. Jaruzelskiego.

Barbara Piórkowska
Narratorka z niezwykłą sympatią i miłością opowiada o swoich dziadkach i rodzicach, szczególnie o
dziadku, który jako jedyny wydawał się pamiętać o dokarmianiu i dbaniu o Olę kiedy była jeszcze niemowlęciem (matka wpadła w depresję poporodową i porozumiewała się ze światem zewnętrznym w sobie tylko znanym języku a ojciec jako marynarz rzadko bywał w domu). Ale występuje tu też towarzyszący Oli od urodzenia anioł Julek i tajemniczy S., który pojawia się zawsze w chwilach zwątpienia, strachu i smutku.

Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, by opisać tę książkę, to słowo "sympatyczna". Bo taka ona właśnie jest, sympatyczna, ciepła, momentami zabawna, tak jak jej bohaterowie. Miło spędziłam z nimi czas, szkoda tylko że tak krótko trwał. 

Moja ocena: 4/6

autor: Barbara Piórkowska
tytuł: Szklanka na pająki

wydawnictwo: Nowy Świat
liczba stron: 167


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2009-2017 Zacisze Literackie , Blogger