Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Norwegia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Norwegia. Pokaż wszystkie posty
Karl Ove Knausgard - Wiosna

Karl Ove Knausgard - Wiosna


Do trzech razy sztuka! Jak to mówią Niemcy "der Funke ist übersprungen" czyli wreszcie coś zaiskrzyło pomiędzy mną a panem Knausgardem. Lepiej późno niż wcale. Ku własnemu zaskoczeniu trzeci tom serii dedykowanej najmłodszej córce połknęłam w kilka dni i to bez nadmiernego 'jojczenia'.

Sporym zaskoczeniem była też dla mnie forma tego tomu - nie mamy tu już mianowicie do czynienia z prozatorskimi miniaturami skupionymi wokół konkretnego tematu ale z dłuższą formą prozatorską, rodzajem listu czy wspomnień kierowanych bezpośrednio do niedawno urodzonej córki. Dłuższa forma wychodzi temu utworowi zdecydowanie na dobre - zniknęła pseudofilozofia i silenie się na głębię.

Knausgard opisuje jeden dzień z życia swojej rodziny, wtrącając do swej opowieści liczne retrospekcje, które rozszerzają znaczeniowy horyzont zdarzeń. Opisy są momentami niebywale naturalistyczne, Knausgard potrafi bardzo szczegółowo opisywać nawet najbardziej prozaiczne czynności ("Napiąłem mięśnie brzucha i poczułem, jak kał przesuwa się przez ostatni odcinek jelit, w którym leżał i rósł jak kiełbasa wtłaczana do osłonki, i wydostaje się na zewnątrz przez odbyt."[1]), brak tu upiększania, rzeczy i czynności opisywane są takimi, jakie są. Podobnie nie istnieje dla autora wstyd czy potrzeba zatajenia czegokolwiek, szczerze pisze o chorobie swojej żony, jej stanach depresyjnych i swojej bezsilności. Ta absolutna szczerość sprawiała, że myślałam sobie czasem "co za porąbana rodzina". Ciekawe jest też spojrzenie na państwa skandynawskie pod kątem polityki rodzinnej i stosunku wobec dzieci, Knausgard niejednokrotnie wyraża swoje obawy co do wizyty ludzi z Urzędu Ochrony Praw Dziecka.

Najciekawsze były dla mnie fragmenty, w których Knausgard rozwodził się na tematy literackie (głównie Tołstoj i Turgeniew) oraz filmowe (Ingmar Bergman), zawsze mam potem ochotę sięgnąć po tytuły, o których była mowa.

Najbardziej jednak ujęło mnie zakończenie tego tomu, słowa skierowane bezpośrednio do najmłodszej córki, uświadamiające, że życie tworzą najprostsze, codzienne gesty i słowa, to w nich kryje się tajemnica szczęśliwego życia. Muszę wyznać, że w tym momencie aż mi się łezka zakręciła w oku.

Autorką ilustracji towarzyszącym w tym tomie jest skandynawska (a jakże!) malarka Anna Bjerger. Ze wszystkich dotychczasowych tomów ten rodzaj malarstwa odpowiada mi najbardziej, uważam też, że całkiem zgrabnie wpasowuje się ono w treść książki.

Ostatniego tomu "Lato" jeszcze nie mam, moja biblioteka nie posiada go jeszcze w swoich zbiorach ale czekam cierpliwie aż się pojawi. I mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje.

[1] Karl Ove Knausgard, Wiosna, Wydawnictwo Literackie 2016, str. 40

Moja ocena: 3,5/6

autor: Karl Ove Knausgard 
tytuł: Wiosna

tłumaczenie: Milena Skoczko
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
liczba stron: 232


Karl Ove Knausgard - Zima

Karl Ove Knausgard - Zima


Pisząc o pierwszej części cyklu Cztery Pory Roku wspomniałam, że wzięłam z biblioteki część drugą czyli "Zimę" ale nie wiedziałam, czy w ogóle ją przeczytam. Z kronikarskiego obowiązku melduję więc, że wewnętrzny przymus kończenia napoczętych serii zatriumfował i tak oto mocno wynudzona i wymęczona merytoryczną pustką prozatorskich miniatur Knausgarda przebrnęłam przez "Zimę".

Wszystko co zarzucałam "Jesieni", znajdziemy także i tutaj. Spostrzeżenia autora nadal są błahe i bez polotu, choć muszę przyznać, że w tym zbiorku znalazłam jeden ciekawy tekst zatytułowany "Zima", w którym Knausgard porównuje stagnację tej pory roku ze stanem osób z chorobą alkoholową. W całym zbiorze pojawia się także sporo odniesień do mitologii germańskiej, co przypomniało mi, że już od lat miałam w planach zagłębienie się w tym temacie.

Poza tym nuuuuda. Autorem ilustracji do tej części jest Lars Lerin, jednak i tym razem to nie moja bajka.

Wzięłam z biblioteki "Wiosnę" więc pewwnie będę brnąć dalej.

Moja ocena: 1/6

autor: Karl Ove Knausgard 
tytuł: Zima

tłumaczenie: Milena Skoczko
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
liczba stron: 276
Karl Ove Knausgard - Jesień

Karl Ove Knausgard - Jesień


Kolejny autor, z którym mam problem.

Nie czytałam chwalonego cyklu "Moja walka" ale dobiegające zewsząd pozytywne opinie skłoniły mnie do wyciągnięcia jednoznacznego wniosku: to musi być mocna i wartościowa proza. Więc gdy trafiam na bibliotecznej półce na pierwszy tom nowej serii dedykowanej nienarodzonej jeszcze córce, biorę bez zastanowienia i jeszcze tego samego dnia zaczynam czytać. I pojawia się zonk.

"Jesień" to zbiór myśli - krótkich form prozatorskich - skierowanych do córki Knausgarda, mającej się narodzić za kilka miesięcy. Cel jest dwojaki: pokazać i wytłumaczyć dziecku świat, na którym się niedługo pojawi ale przede wszystkim ma to też być rodzaj autoterapii dla autora, uchwycenie drobnych elementów codzienności i udowodnienie sobie, że warto żyć.

Problem jest natomiast taki, że myśli, które snuje Knausgard są błahe i zupełnie bez polotu. Wywoływały we mnie konsternację i zażenowanie, że w ogóle poświęcam czas na coś tak trywialnego. Tekstom brakuje nie tylko błyskotliwości, puenty ale i lekkości. Odniosłam wrażenie, że większość z nich rodziła się w bólach, została niejako wymuszona spod palców Knausgarda, który również na siłę starał się nadać swym myślom głębszy sens. Tylko czy pisanie o wymiocinach albo określanie muszli klozetowej mianem 'łazienkowego łabędzia' ma w sobie coś głębokiego? 

Jestem bardzo rozczarowana tą pozycją i uważam, że w ogóle nie powinna ukazać się w formie książki i być tak promowana (zwłaszcza przez tak poważne wydawnictwo). Dla mnie są to teksty, które mogłyby być opublikowane w formie felietonów w jakimś głupiutkim pisemku o modzie. Tam zazwyczaj można spotkać podobnie słabe teksty.

Na marginesie dodam, że zamieszczone w książce grafiki autorstwa norweskiej artystki Vanessy Baird również nie zarezonowały z moim poczuciem estetyki.

Wzięłam z biblioteki kolejny tom cyklu ale wcale nie mam ochoty go czytać.

Moja ocena: 1/6

autor: Karl Ove Knausgard 
tytuł: Jesień 

tłumaczenie: Milena Skoczko
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
liczba stron: 240



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2009-2017 Zacisze Literackie , Blogger