Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kulinaria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kulinaria. Pokaż wszystkie posty
Eliza Mórawska - White Plate. Na zdrowie

Eliza Mórawska - White Plate. Na zdrowie


Nie lubię gotować. W ogóle nie lubię przygotowywać jedzenia, obojętnie czy chodzi o gotowanie, smażenie, pieczenie czy robienie zwykłych kanapek. Już na samą myśl, że muszę sobie zrobić coś do jedzenia, wpadam w stan przygnębienia. Być może dlatego mam tak gigantyczne problemy z trawieniem. Nie chce mi się zrobić porządnego, zdrowego posiłku, który nie będzie zawierał składników, które mi szkodzą. Zamiast tego jem co popadnie albo co akurat jest w lodówce, co często kończy się wybuchem bomby w moim żołądku.

Chciałabym w tym roku zmienić ten stan rzeczy. Postanowiłam zmusić się do przygotowywania sobie dwa-trzy razy w tygodniu lekkich i prostych posiłków, które po pierwsze starczą mi co najmniej na dwa dni i po drugie nie będą zawierały składników, których mój organizm nie toleruje (przede wszystkim kazeiny z nabiału). Pomóc w tym przedsięwzięciu mają mi liczne książki kucharskie, gromadzone przez lata i zbierające kurz na półkach… Najwyższy czas zrobić z nich użytek!

Na pierwszy ogień idzie książka znanej blogerki Elizy Mórawskiej „White Plate. Na zdrowie”. O istnieniu bloga Elizy wiedziałam od dawna ale ponieważ kulinaria nie leżą w sferze moich zainteresowań, nigdy na niego nie zaglądałam. Książką jestem natomiast zachwycona i być może od czasu do czasu będę zaglądać także na bloga.

Po krótkim wstępie, w którym autorka przybliża nam wydarzenia ze swojego życia, które wpłynęły na jej sposób odżywiania, przechodzimy do jeszcze krótszego rozdziału z praktycznymi poradami związanymi z przygotowywaniem posiłków oraz do zestawienia polecanych przez Elizę sprzętów kuchennych oraz składników, które zawsze warto mieć w kuchni/spiżarni. Kolejne rozdziały to już konkretne przepisy na śniadania, obiady i kolacje wraz z osobistymi wtrętami autorki na temat jej przyzwyczajeń, nawyków czy drobnych przyjemności związanych z danym posiłkiem.

To, co najbardziej zachwyca w tej publikacji to szata graficzna. Stylistyka zdjęć jest niezwykle spójna i odzwierciedla ogólny koncept prezentowanych potraw: ma być swojsko, tradycyjnie, prosto. Dominuje styl rustykalny i powrót do natury, czego symbolem są ręcznie wytwarzane ceramiczne naczynia, metalowe kubki, bogato zdobione sztućce rodem z pchlich targów. Nawet ubrania, w których pozuje Eliza są spójne z ogólną koncepcją – są wykonane z naturalnych materiałów jak bawełna, len czy wełna. Poza tym sporo tu drewna oraz roślin.

„White Plate. Na zdrowie” nie jest efektem kolejnej mody żywieniowej wymyślonej przez marketingowe machiny przemysłu spożywczego i farmaceutycznego. Jest powrotem do korzeni, do tego, co proste, naturalne i najlepiej nam służące. Eliza wspomina czasy swego dzieciństwa, które przypadło na lata 80-te XXw. czyli okres sprzed rewolucji żywieniowej i mody na produkty silnie przetworzone, wspomina także swoje wizyty u lekarza TMC (tradycyjnej medycyny chińskiej) i jego wpływ na postrzeganie przez nią roli żywienia. Nasze nawyki żywieniowe powstały przecież w odpowiedzi na klimat, w jakim żyjemy i powinny być do niego dostosowane (o czym ciągle przypomina także Anna Ciesielska, moje guru jeśli chodzi o Kuchnię PP).

Bardzo odpowiada mi także styl wypowiedzi autorki. Nie jest nachalny, brak tu tonu osoby wszystkowiedzącej. Eliza opowiada, co się sprawdziło u niej a co czytelnik być może będzie chciał wypróbować. Nie mówi: musisz to mieć, musisz to kupić, tego używać. Zamiast tego proponuje, pokazuje, podpowiada ale ostateczną decyzję zostawia czytelnikowi.

Jestem zachwycona tą książką. Podoba mi się w niej absolutnie wszystko. Piękna szata graficzna, miły w dotyku papier a przede wszystkim niezbyt skomplikowane przepisy ze swojskich składników sprawiają, że z całą pewnością „White Plate. Na zdrowie” nie będzie się już kurzyć na półce tylko codziennie towarzyszyć mi w kuchni i motywować do smacznego i zdrowego gotowania.

Moja ocena: 6/6

autor: Eliza Mórawska
tytuł: White Plate. Na zdrowie

wydawca: Wydawnictwo Zwierciadło
liczba stron: 232






Karolina i Maciej Szaciłło - Jedzenie, które leczy

Karolina i Maciej Szaciłło - Jedzenie, które leczy


Jesteśmy tym, co jemy – pokarmy, które przyjmujemy każdego dnia mają decydujący wpływ nie tylko na naszą energię życiową, wagę, stan skóry, włosów czy narządów wewnętrznych, ale również na kondycję naszego umysłu. To, jak wyglądamy i jak się czujemy jest w dużej mierze uzależnione od ‘paliwa’, które dostarczamy naszemu organizmowi. Z jakich produktów, ziół i przypraw powinniśmy więc komponować menu, aby mieć energię i cieszyć się zdrowiem?

Karolina i Maciej Szaciłło, specjaliści ds. zdrowego odżywiania i ekologicznego stylu życia z wieloletnim doświadczeniem, odwołują się w swojej książce do mądrości ajurwedy – czyli starożytnej hinduskiej medycyny, której zasady stosowane są w Indiach po dziś dzień. Charakterystyczne dla ajurwedy jest to, że podchodzi ona do zdrowia w sposób holistyczny. Skupia się na całym organizmie i pomaga przywrócić mu stan równowagi.

Autorzy nie są ekspertami w dziedzinie ajurwedy, zresztą sami wielokrotnie to podkreślają i powołują się często na wiedzę Roberta Svobody (którego książka „Prakriti. Odkryj swoją pierwotną naturę” jest moim zdaniem jedną z najlepszych pozycji na rynku jeśli chodzi o tematykę ajurwedyjską). W książce państwa Szaciłłów znajdują się także ramki tekstowe „zdaniem konsultanta ajurwedyjskiego”, w których głos zabiera Przemek Wardejn, konsultant merytoryczny.



Po krótkim wstępie, w którym autorzy opisują swoją przygodę z ajurwedą, przechodzimy do rozdziałów poświęconych konkretnym doszom (typom urodzeniowym). Tutaj od razu wskażę na jeden minus – kiepski test na rozpoznanie doszy. W moim przypadku okazał się on mało precyzyjny i byłam zmuszona korzystać z innych źródeł do określenia swojej konstytucji. Następnie przechodzimy do rozdziałów poświęconych każdej z trzech dosz. Autorzy podają w nich przepisy na proste posiłki inspirowane kuchnią kliniki ajurwedyjskiej, w której przebywali. Trudno dostępne w Polsce składniki zastępują artykułami o podobnym działaniu dostępnymi w każdym sklepie czy na bazarku. Dla każdej doszy przedstawione jest menu na dwie odrębne pory roku (wiosna-lato oraz jesień-zima) składające się z propozycji na śniadania, obiady i kolacje. Oprócz tego znajdziemy tutaj wskazówki co dana dosza powinna jeść a czego unikać a także podpowiedzi jak skutecznie się relaksować i detoksyfikować organizm.


Książka jest pięknie wydana – począwszy od twardej oprawy w moich ulubionych odcieniach błękitu, przez miły w dotyku kredowy papier aż po zdjęcia gotowych potraw czy pojedynczych składników w stylistyce przywołującej na myśl Indie (ceramiczne i miedziane naczynia często we wzory orientalne).


Nie znoszę gotować, przygotowywanie jedzenia to dla mnie czynność wywołująca zniechęcenie i stany okołodepresyjne. Niech więc na korzyść „Jedzenia, które leczy” ma fakt, że to jedna z moich ulubionych książek kucharskich (nie ma ich wiele, można je policzyć na palcach jednej ręki), takich po które sięgam mając ochotę na coś prostego i przede wszystkim nie działającego na mój żołądek jak wybuch bomby atomowej.

Nie trzeba znać się na ajurwedzie aby móc sięgnąć po tę książkę. Nie jest ona także eksperckim poradnikiem w temacie, gdyż w warstwie merytorycznej koncentruje się głównie na podstawach wiedzy ajurwdyjskiej. Uważam, że jest to pozycja, która całkiem zgrabnie wprowadza w temat i inspiruje do dalszych, już o wiele głębszych poszukiwań.

Moja ocena: 5/6

autor: Karolina i Maciej Szaciłło
tytuł: Jedzenie, które leczy
wydawnictwo: Zwierciadło
liczba stron: 296


Anna Ciesielska - Filozofia zdrowia

Anna Ciesielska - Filozofia zdrowia


Od kilku tygodni odkrywam zupełnie nowe dla mnie lądy. Przenoszę się czytelniczo do starożytnych Chin, gdzie pani Anna Ciesielska wprowadza mnie w fascynujący świat Tradycyjnej Medycyny Chińskiej i zasad Pięciu Przemian wywodzących się z filozofii Tao. Temat ten interesuje mnie od wielu lat, choć dopiero od niedawna postanowiłam zająć się nim bardziej serio.
Nie spieszę się z lekturą książek pani Anny, powoli chłonę ogrom wiedzy, starając się dokładnie wszystko zrozumieć. Każdy wieczór zamienia się w niesamowitą przygodę a ja z dziecięcą niemal radością chłonę wszystkie nowe informacje. Cieszy mnie możliwość rozwoju, samokształcenia. Zawsze lubiłam zdobywać nową wiedzę, 'dokarmiać' umysł.

W tradycyjnej medycynie chińskiej profilaktyka zdrowia polega przede wszystkim na utrzymaniu prawidłowego krążenia energii chi w kanałach akupunkturowych. Można tego dokonać albo poprzez zabiegi akupunktury albo znacznie prościej - spożywając odpowiednie posiłki przygotowane według reguł Pięciu Przemian.
 
Teoria Pięciu Przemian jest absolutnie fascynująca, to nie tylko zasady odnoszące się do pożywienia, teoria ta znajduje swoje potwierdzenie także w przyrodzie i jej zmianach, w ludzkiej anatomii a nawet w psychologii i emocjach (pani Ciesielska powoli pisze czwartą książkę poświęconą emocjom według Pięciu Przemian właśnie). 

W swojej pierwszej książce Anna Ciesielska w bardzo przejrzysty sposób wyjaśnia czytelnikowi zasady działania Pięciu Elementów oraz opisuje czynniki wpływające na równowagę energii jin-jang w organiźmie ludzkim. Wyjaśnia funkcje głównych narządów według filozofii taoistycznej, powiązania między nimi oraz wpływ natury (energii) pożywienia na ich funkcjonowanie.

Po wprowadzeniu czytelnika w zasady działania Pięciu Przemian autorka przechodzi do opisu najczęstszych chorób i dolegliwości w odniesieniu do zaburzeń przepływu energii oraz do charakterystyki poszczególnych produktów spożywczych i ich natury. Na koniec autorka serwuje nam sporo przepisów kulinarnych na potrawy przygotowane zgodnie z zasadą Pięciu Przemian a więc zrównoważone energetycznie.

Bardzo zdziwiły mnie opinie innych recenzentów, jakoby była to pozycja skomplikowana i trudna do zrozumienia. Oczywiście wiele zależy tu od oczytania danej osoby, od wiedzy jaką posiada w danym temacie, jednak ja nadal obstaję przy tym, że książka napisana jest prosto i przejrzyście, co nie znaczy, że nie wymaga odrobiny umysłowego zaangażowania od czytelnika.

Dla mnie była to bardzo odświeżająca umysł lektura, zwłaszcza że stoi w opozycji do popularnych i zalecanych w dzisiejszych czasach diet i zupełnie inaczej podchodzi do profilaktyki zdrowia. Niektóre zalecenia pani Ciesielskiej mogą budzić zdziwienie a nawet kontrowersje, zawsze idzie jednak za nimi logiczna argumentacja i powoływanie się na oddziaływanie klimatu, w którym żyjemy. Część zasad charakterystycznych dla odżywiania według Pięciu Przemian stosuję właściwie od zawsze, tak jakby mój organizm sam dawał mi znaki, co jest dla niego korzystne a co nie.

"Filozofia zdrowia" całkowicie skradła mi serce i duszę, z całą pewnością znajdzie się w pierwszej piątce najlepszych lektur tego roku. Polecam bardzo!

Moja ocena: 6/6

autor: Anna Ciesielska
tytuł: Filozofia zdrowia
wydawnictwo: ANNA
liczba stron: 248
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2009-2017 Zacisze Literackie , Blogger