Spotkanie autorskie z Januszem L. Wiśniewskim
Niespełna dwa tygodnie temu miałam przyjemność spotkać jednego z moich ulubionych polskich autorów współczesnych, Janusza Leona Wiśniewskiego, który z okazji promocji najnowszego zbioru felietonów/opowiadań "Zbliżenia" przyjechał z wizytą do Łodzi.
Wiśniewski jest pisarzem, który ma tyle samo fanów co krytyków; ja go bardzo lubię, mimo iż dostrzegam w jego pisarstwie wady (głównie w felietonach - to ciągłe granie na ludzkich uczuciach, dlatego jednak wolę powieści). Mam bardzo osobisty stosunek do "Samotności w sieci", jest to książka, która już zawsze będzie mi się kojarzyła tylko z jednym człowiekiem i konkretnymi wydarzeniami sprzed blisko 3 lat.
Spotkanie odbyło się w bardzo kameralnym gronie (ok. 40 osób na sali), co mnie troszkę zdziwiło, bo spodziewałam się tłumów i trwało nieco ponad godzinę, za co pan Janusz już na wstępie przeprosił, tłumacząc się pośpiechem w związku z nagrywaniem tego samego dnia wywiadu w programie Małgorzaty Domagalik "On i ona", na który z racji emisji programu na żywo, nie może się spóźnić.
Autor opowiadał o swoim pisarstwie, pracy naukowej, próbach pogodzenia tych dwóch sfer życia, o uczuciach i związkach chemicznych rządzących naszym życiem. Nie dowiedziałam się z tego spotkania niczego nowego, zresztą po przeczytaniu setek wywiadów z autorem, odnoszę wrażenie, że Wiśniewskiemu ciągle zadaje się te same pytania, na które on ciągle udziela tych samych odpowiedzi. Zresztą potwierdził to wspomniany już przeze mnie wywiad Małgorzaty Domagalik, który był niemalże kopią tego, co usłyszałam parę godzin wcześniej na spotkaniu.
Wiśniewski dał się poznać jako sympatyczny i inteligentny człowiek z poczuciem humoru, mający bardzo dobry kontakt z czytelnikami. Mimo iż bardzo się spieszył, każdemu czytelnikowi (choć w większości były to czytelniczki ;-) poświęcił chwilę na krótką rozmowę i wpis w książce.
Cieszę się, że mogłam poznać pana Janusza osobiście, jeśli ponownie zawita do Łodzi, z miłą chęcią ponownie pójdę na spotkanie :)
Wiśniewski jest pisarzem, który ma tyle samo fanów co krytyków; ja go bardzo lubię, mimo iż dostrzegam w jego pisarstwie wady (głównie w felietonach - to ciągłe granie na ludzkich uczuciach, dlatego jednak wolę powieści). Mam bardzo osobisty stosunek do "Samotności w sieci", jest to książka, która już zawsze będzie mi się kojarzyła tylko z jednym człowiekiem i konkretnymi wydarzeniami sprzed blisko 3 lat.
Spotkanie odbyło się w bardzo kameralnym gronie (ok. 40 osób na sali), co mnie troszkę zdziwiło, bo spodziewałam się tłumów i trwało nieco ponad godzinę, za co pan Janusz już na wstępie przeprosił, tłumacząc się pośpiechem w związku z nagrywaniem tego samego dnia wywiadu w programie Małgorzaty Domagalik "On i ona", na który z racji emisji programu na żywo, nie może się spóźnić.
Autor opowiadał o swoim pisarstwie, pracy naukowej, próbach pogodzenia tych dwóch sfer życia, o uczuciach i związkach chemicznych rządzących naszym życiem. Nie dowiedziałam się z tego spotkania niczego nowego, zresztą po przeczytaniu setek wywiadów z autorem, odnoszę wrażenie, że Wiśniewskiemu ciągle zadaje się te same pytania, na które on ciągle udziela tych samych odpowiedzi. Zresztą potwierdził to wspomniany już przeze mnie wywiad Małgorzaty Domagalik, który był niemalże kopią tego, co usłyszałam parę godzin wcześniej na spotkaniu.
Wiśniewski dał się poznać jako sympatyczny i inteligentny człowiek z poczuciem humoru, mający bardzo dobry kontakt z czytelnikami. Mimo iż bardzo się spieszył, każdemu czytelnikowi (choć w większości były to czytelniczki ;-) poświęcił chwilę na krótką rozmowę i wpis w książce.
Cieszę się, że mogłam poznać pana Janusza osobiście, jeśli ponownie zawita do Łodzi, z miłą chęcią ponownie pójdę na spotkanie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz