Ewa Błaszczyk, Agnieszka Litorowicz-Siegert - Lubię żyć
Zazwyczaj nie czytam książek gwiazd show-businessu. Nie interesuje mnie ich świat, zwłaszcza że większość z tych „gwiazd” nie reprezentuje sobą nic ciekawego. Z Ewą Błaszczyk jest jednak nieco inaczej. Od razu powiem, że kojarzę tylko jedną rolę aktorską pani Ewy – tą z serialu „Zmiennicy”. Polska kinematografia nie leży w kręgu moich zainteresowań, stąd też u mnie nikła wiedza w tym temacie. Wiem natomiast, że jest to aktorka lubiąca role trudne, niejednoznaczne, takie które można poddać głębokiej analizie psychologicznej.
To, co przyciągnęło mnie do pani Ewy to jej postawa życiowa po śmierci męża i wypadku córki Oli. Jak silną osobowość, jak silną nadzieję i wiarę w życie trzeba mieć by po takiej tragedii nie zwariować?
„Lubię żyć” to wywiad-rzeka z aktorką, matką i szefową fundacji „AKogo?”. O wszystkich tych życiowych rolach pani Ewa opowiada z optymizmem i wiarą, że los nie obdarzył jej ciężarem, którego nie mogłaby udźwignąć. Bije od niej spokój i pewien rodzaj ‘swojskości’, nie uświadczycie tu kapryśnej gwiazdy z przerostem ambicji. Nawet w rozmowie o ciuchach i kosmetykach daleko pani Ewie do osoby, której można przypiąć etykietkę 'próżnej damulki'.
Zaskoczeniem było dla mnie to, jak wiele mam z panią Ewą wspólnego – bardzo podobnie patrzymy na wiele spraw, mamy zbliżone podejście do życia i świata (poza kwestią wiary i religii...).
Rozmowa wzbogacona została o zdjęcia aktorki i jej rodziny z prywatnego archiwum.
Polecam Wam tę pozycję na leniwe popołudnie przy kawie czy herbacie. To nie jest książka do czytania w komunikacji miejskiej czy w kolejce do lekarza – warto poznać ją w ciszy, by móc choć na chwilę zadumać się przy lekturze.
Moja ocena: 4,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz